NGE WRACA DO TOSKANII – KRAINY PIZZA, WINA I BIAŁEGO SZUTRU
Toskania to kraina bogata w historię, pełna malowniczych miasteczek położonych wśród winnic i gajów oliwnych. W trakcie wyjazdu doświadczymy jej w najlepszy możliwy sposób – na gravelu! Przygotuj się na tydzień jazdy po wspaniałych szutrach, przeplatanej przerwami na kawę, lody i inne wspaniałości włoskiej kuchni.
Wszystkie zdjęcia na niniejszej stronie pochodzą z zeszłorocznej edycji tego właśnie campu.
HIGHLIGHTSY
CO ZAWIERA CENA:
CZEGO NIE ZAWIERA CENA:
LOTY
Bilety lotnicze kupujesz we własnym zakresie. Sugerowane połączenia:
Nie potrzebujesz wykupować bagażu rejestrowanego, bo Twój bagaż razem z rowerem transportujemy busem. Spotykamy się na lotnisku w Pizie, skąd zabierzemy Was do bazy – transfery lotniskowe we Włoszech są po naszej stronie.
TRANSPORT
Dwa dni przed wylotem pakujemy rowery i bagaże do busa w Warszawie, w naszym Clubhousie przy Puławskiej 134. Analogicznie po powrocie do Polski zorganizujemy odbiór rowerów i bagaży. Jeśli jesteś z innej części Polski, napisz nam o tym w uwagach do zgłoszenia – spróbujemy coś zorganizować.
ZAKWATEROWANIE
Śpimy w urokliwych agroturystykach z basenem, jakże typowych dla Toskanii. W bazie na wyposażeniu jest pełnoprawna kuchnia, oraz basen na wieczorną regenerację. Pokoje przeważnie 2-osobowe, max. 3-osobowe.
8 dni w jednym miejscu to trochę za dużo, więc wyjazd ma charakter pół-stacjonarny:
TRASY
Najlepsze, jak zawsze na NGE. W Toskanii byliśmy nie raz, znamy okolicę i wiemy co trzeba zobaczyć. Pojedziemy na lody do San Gimignano, obowiązkowo odwiedzimy Sienę, przejedziemy fragmenty takich klasyków jak l’Eroica czy Strade Bianche. Wjedziemy do Pienzy Drogą Gladiatora, przejedziemy słynną Val d’Orcia po najlepszych białych szutrach. Odpoczniemy nad Jeziorem Trazymeńskim i napijemy się wina w Chianti. W skrócie – nie będziesz rozczarowana/-ny. Zalecamy opony o szerokości minimum 40 mm (optymalnie ok. 45 mm).
Będziemy dzielić się na dwie grupy różniące się poziomem trudności:
Na etapach transferowych wszystkie bagaże transportowane są busem – rowerami jedziemy na lekko.
DZIEŃ 0
Po południu odbieramy Was z lotniska i meldujemy się w hotelu. Pierwszy wieczór spędzamy na zwiedzaniu Pizy i integracji.
DZIEŃ 1
99 km/1500 m
Pierwszy dzień rowerowy to transfer ku sercu Toskanii – z Pizy jedziemy do Poggibonsi. Z czasem gęstą zabudowę zostawimy za sobą, a przed nami otwierać się będą coraz piękniejsze widoki. Pod koniec dnia dotrzemy do bazy – klimatycznej agroturystyki pośród winnic, na wzgórzu. Jeśli pogoda pozwoli, będzie okazja na pierwszą kąpiel w basenie.
DZIEŃ 2
60 km/1200 m lub 105 km/2400 m
Drugiego dnia ruszymy w kierunku San Gimignano – słynnego miasteczka na wzgórzu, słynącego ze średniowiecznej starówki pełnej wież, oraz wspaniałych lodów na rynku. Następnie ruszymy dalej na zachód, w stronę Volterry – jest to kolejne słynne toskańskie miasteczko, położone (a jakże) na szczycie największego wzniesienia w okolicy. Grupa łatwiejsza obejrzy ją tylko z daleka, grupa trudniejsza wdrapie się na szczyt na zasłużoną kawę.
DZIEŃ 3
62 km/1100 m lub 83 km/1700 m
Nieco łatwiejszy dzień, bez dużych podjazdów. Pojedziemy na wschód do rejonu Chianti – słynącego z produkcji wina. Tego dnia czeka nas kilka mało wymagających podjazdów, a w połowie dnia zatrzymamy się na obiad w San Casciano. Idealny dzień na odpoczynek przed kolejnym etapem.
DZIEŃ 4
118 km/1600 m lub 130 km/2200 m
Prawdopodobnie najpiękniejszy dzień campu (choć zdania są podzielone). Czwartek dnia przenosimy się do Montepulciano. Po drodze czekają nas wyśmienite szutrowe odcinki śladami L’Eroiki i Strade Bianche. Obowiązkowo wjedziemy do Sieny i zatrzymamy się w niej na kawę i lody. Cały dzień towarzyszyć będą nam pocztówkowe, toskańske krajobrazy.
DZIEŃ 5
60 km/600 m
Zasłużony dzień restowy. Dzień praktycznie bez podjazdów. Pojedziemy nad jezioro Trazymeńskie, do Castiglione del Lago. Będziemy mieć czas nacieszyć się słońcem, a wieczorem zażyć regeneracyjnej kąpieli w basenie.
DZIEŃ 6
60 km/1300 m lub 116 km/2500 m
Creme de la creme Toskanii, czyli Val d’Orcia. Słynna dolina rzeki Orcii, pełna pocztówkowych punktów widokowych, z górującym nad nią wulkanem Amiata. Dzień 6 to również mocny kandydat do miana najpiękniejszego na całym campie. Odwiedzimy takie perełki jak San Quirico d’Orcia, Montalcino czy Pienza. Samo złoto!
DZIEŃ 7
124 km/1300 m
Na zakończenie czeka nas etap transferowy do Florencji. Symbolicznie zamkniemy turnus wjeżdżając do najsłynniejszego miasta Toskanii. Etap długi, lecz łatwy – w dużej części prowadzący doliną, z kilkoma niewielkimi podjazdami. Wieczorem pójdziemy na stare miasto, uczcić zakończenie przygody.
DZIEŃ 8
Rano mamy kilka godzin wolnego czasu na zwiedzanie, a następnie pakujemy się i jedziemy na lotnisko.
CO ZAWIERA CENA:
CZEGO NIE ZAWIERA CENA:
JANEK
Miłośnik wszelakiego kolarstwa w wydaniu przygodowym. Lubi zwiedzać świat z perspektywy roweru. Jeździ po górach, robi zdjęcia, pije kawę i je ciastka.
DOMA
Miłośniczka głaskania piesków i jedzenia żelków. Jedyny rodzaj kolarstwa jaki uprawia to kolarstwo romantyczne. Nie zobaczycie jej na wyścigach ani na trenażerze.
Zostało ostatnie miejsce na camp do Maroko (15-25.11.2024).
W tej wyprawie nic nie będzie sztampowe. Zabieramy Was w dziki, księżycowy Antyatlas i bezkresną Saharę. Oczywiście, nie odpuścimy przy tym punktów obowiązkowych – takich jak choćby kipiącego życiem Marakeszu.