TO WŁAŚNIE NA SUWALSZCZYŹNIE KRYJĄ SIĘ NAJLEPSZE SZUTRY W POLSCE!
Otwieramy następny sezon weekendowych campów Never Gravel Enough! Na początek zapraszamy Was do krainy szczęśliwych krów, bocianów i najlepszych szutrów w Polsce. Suwalszczyzna (bo o niej mowa) skradła nasze serca na ubiegłorocznym weekendowym campie. Już wtedy postanowiliśmy, że trzeba wrócić tu na więcej niż 2 dni. Dlatego na długi weekend majowy zabieramy Was właśnie tam. Co czyni ten region tak magicznym? To bezkresne pagórki, pełne pasących się wolno krów, poprzecinane krętymi, białymi szutrami niczym w Toskanii. To wszechogarniający spokój, niska gęstość zaludnienia i praktycznie brak ludzi. To w końcu jeden z ostatnich zakątków Polski, do którego nadal nie dotarła masowa turystyka. Pojedź z nami i przekonaj się na własnej skórze jak smakuje gravelowa przygoda z Never Gravel Enough na Suwalszczyźnie!
Wszystkie zdjęcia na niniejszej stronie pochodzą z zeszłorocznej edycji tego właśnie campu.
HIGHLIGHTSY
CO ZAWIERA CENA:
OPCJE DODATKOWE:
TRANSPORT
Dojazd na miejsce we własnym zakresie – najłatwiej dojechać samochodem. Alternatywną opcją jest pociąg do Suwałk i dojazd do bazy rowerem (18 km od dworca).
Za dopłatą 200 zł oferujemy transport z i do Warszawy busem NGE – oczywiście razem z rowerem i bagażem. Zbiórka 30.04 (środa) o godz. 16:00 w naszym Clubhouse na Puławskiej 134. Powrót do Warszawy 04.05 (niedziela) ok. godziny 21:00.
ZAKWATEROWANIE
Stacjonujemy w agroturystyce położonej w lesie, nieopodal wsi Sidory. Taka lokalizacja zapewni nam kameralny klimat, absolutną ciszę i spokój, oraz niesamowite nocne niebo! Uwaga – w sąsiedztwie nie ma sklepów, najbliższy sklep znajduje się ok. 10 km od naszej bazy.
Jest możliwość wykupienia wyżywienia (4 śniadania, 3 obiadokolacje) w cenie 240 zł/osoba. Sugerujemy skorzystać z tej opcji, bo jedzenie jest dobre i porcje są duże 🙂 Wyżywienie w wersji wege lub z mięsem – do wyboru.
Pokoje 2-5 osobowe, każdy z własną łazienką. Pokoje skromne, bez przesadnych luksusów, ale są czyste i niczego im nie brakuje.
Do naszej dyspozycji będzie również sauna. Na terenie znajduje się także część wspólna z miejscem na ognisko, z którego z pewnością skorzystamy już w środę po przyjeździe.
TRASY
Suwalszczyzna to gravelowy raj, pełny malowniczych, krętych szutrów premium. Zdecydowana większość tras, po których będziemy się poruszać, została przez nas sprawdzona i objeżdżona na przestrzeni zeszłego sezonu. Trasy są proste technicznie, odcinków z piaskiem lub luźną nawierzchnią jest bardzo niewiele. Do tego odcinki asfaltowe o niewielkim natężeniu ruchu. Stosunek szutru do asfaltu na trasach to ok. 50/50%. Zalecamy opony ok. 40 mm.
Suwalszczyzna nie jest płaska – podjazdy są krótkie i raczej łagodne, lecz po paru godzinach jazdy zaczynają dawać się we znaki. Wyjazd nie jest trudny, lecz wymaga ogólnej sprawności na średnim poziomie.
Jak zwykle będziemy dzielić się na dwie grupy różniące się tempem jazdy (i co za tym idzie – nieznacznie dystansem):
Trasy obu grup w znacznej części pokrywają się – tak, by kilka razy dziennie obie grupy spotykały się na postojach.
DZIEŃ 0
Otwieramy bazę o 20:00. Kwaterujemy się i robimy ognisko integracyjne (lub – jeśli pogoda nie dopisze – integrujemy się w środku).
DZIEŃ 1
120 km/1100 m lub 130 km/1300 m
Zaczynamy przygodę długą pętlą na południowy wschód. W pierwszej części dnia będziemy podążać pięknymi szutrówkami między jeziorami, częściowo po trasie Podlaskiego Szlaku Bocianiego. Po 60 km docieramy do miasta Sejny, gdzie planujemy pierwszy dłuższy postój na kawę. W drodze powrotnej zajrzymy do Puńska do regionalnej knajpy litwińskiej na obiad. Puńsk historycznie należał do Litwy i do dziś jest w 80% zamieszkały przez Litwinów. Na koniec czeka nas odcinek bezpośrednio wzdłuż granicy z Litwą.
DZIEŃ 2
65 km/800 m lub 85 km/1100 m
Niedzielna pętla prowadzi w większości przez przepiękny Suwalski Park Krajobrazowy, zahaczymy też o województwo warmińsko-mazurskie. Trasa jest krótsza, lecz bardziej pofałdowana i widokowa. Ponownie poruszamy się częściowo Podlaskim Szlakiem Bocianim, oraz miejscami Green Velo. Po 35 km zatrzymamy się na jedzenie we wsi Stańczyki. W drodze powrotnej czeka nas najgłębsze jezioro w Polsce (Hańcza), oraz Wodziłki – wieś staroobrzędowców.
DZIEŃ 3
110 km/900 m lub 120 km/1100 m
Trzeciego dnia udamy się na południe, w stronę Wigierskiego Parku Narodowego. Tu czekają nas nieco inne krajobrazy – łyse pagórki i pastwiska ustąpią miejsca lasom. Objedziemy jezioro Wigierskie, zatrzymamy się na plaży odpocząć, zjeść lody i pomoczyć nogi w wodzie.
DZIEŃ 4
65 km/600 m lub 80 km/700 m
Ostatniego dnia ponownie przygotowaliśmy nieco krótszą trasę, by wczesnym popołudniem wrócić do bazy i zdążyć dojechać do domów o rozsądnej godzinie. Pojedziemy na północ, na Litwę. Pokonamy piękny odcinek po litewskiej stronie granicy, a następnie ruszymy w drogę powrotną do bazy.
Ok. godziny 15 opuścimy bazę i udamy się do Suwałk na pizzę – zgodnie z tradycją. Bus NGE dotrze do stolicy ok. 21:00, do Clubhouse na Puławskiej 134.
CO ZAWIERA CENA:
OPCJE DODATKOWE:
JANEK
Miłośnik wszelakiego kolarstwa w wydaniu przygodowym. Lubi zwiedzać świat z perspektywy roweru. Jeździ po górach, robi zdjęcia, pije kawę i je ciastka.
DOMA
Miłośniczka głaskania piesków i jedzenia żelków. Jedyny rodzaj kolarstwa jaki uprawia to kolarstwo romantyczne. Nie zobaczycie jej na wyścigach ani na trenażerze.
DZIĘKUJEMY ZA PRZESŁANIE ZGŁOSZENIA
Wkrótce otrzymasz potwierdzenie na podany adres e-mail.
Uwaga: sprawdź folder SPAM, jeśli nie otrzymasz od nas wiadomości w ciągu 15 minut.