NGE CAMP MOROCCO: NAJBARDZIEJ EPICKA PRZYGODA TEGO ROKU
Po campach w Katalonii, Andaluzji i Toskanii wchodzimy na kolejny poziom. Tym razem przygotowaliśmy dla Was prawdziwie epicką przygodę w Maroko. Ale, ale… znacie nas – nic w tej wyprawie nie będzie sztampowe. Zamiast zabierać Was w tłoczny, turystyczny Atlas Wysoki, proponujemy Wam coś jeszcze ciekawszego. Zabieramy Was w dziki, księżycowy Antyatlas i bezkresną Saharę. Oczywiście, nie odpuścimy przy tym punktów obowiązkowych – takich jak choćby kipiącego życiem Marakeszu.
NGE CAMP MOROCCO to 10 dni niesamowitej przygody w spektakularnych okolicznościach przyrody. Przed nami bezkresne puste przestrzenie, majestatyczne wydmy Erg Chegaga i noc na pustyni. Skorzystamy z gościnności Berberów i poznamy kulturę rdzennej ludności tych terenów, skosztujemy ich kuchni (potraw doprawionych aromatycznymi przyprawami gotowanych w glinianych tadżinach) i wypijemy mnóstwo pobudzająco słodkiej, miętowej herbaty. Na deser skorzystamy z prawdziwych delicji tej ziemi – słodkich suszonych daktyli. Doświadczymy niesamowitego nocnego nieba na środku pustyni i na te 10 dni całkowicie oderwiemy się od polskiej, listopadowej rzeczywistości.
Dzięki obecności auta technicznego możemy pozwolić sobie na wędrowny charakter wyjazdu, bez potrzeby wożenia bagaży.
HIGHLIGHTSY
CO ZAWIERA CENA:
CZEGO NIE ZAWIERA CENA:
LOTY
Bilety lotnicze kupujesz we własnym zakresie:
Rower transportujesz samolotem w walizce lub kartonie. Jeśli potrzebujesz wypożyczyć walizkę lub karton, zorganizujemy je dla Ciebie.
TRANSPORT NA MIEJSCU
W Marakeszu na lotnisku wynajmujemy busa, który będzie woził nasze bagaże, oraz będzie pełnił funkcję auta technicznego przez cały czas trwania wyjazdu.
ZAKWATEROWANIE
Wyjazd ma pół-stacjonarny charakter. Naszym base campem będzie oaza nieopodal Warzarat. Tam zostawimy walizki, kartony itd, ale prawie każdego dnia będziemy spać w innym miejscu. Na trasie bagaże będzie transportował bus, jeździmy na lekko.
Standard noclegów w co bardziej odludnych częściach trasy może być różny. Niemniej, na wszystkich są takie podstawy jak bieżąca woda. Na wszystkich noclegach mamy zapewnione wyżywienie w postaci obiado-kolacji i śniadania. Do wyboru wyżywienie w wersji mięsnej i wege.
Ostatnie dwie noce spędzimy w tradycyjnym riadzie w Marakeszu (na zdjęciach poniżej), by mieć cały jeden dzień na zwiedzenie miasta i odpoczynek.
Uwaga: zalecamy zabranie lekkiego śpiwora, nocą na pustyni może być chłodno.
TRASY
Czeka nas w sumie 7 dni rowerowych.
Pod kątem liczb nie jest to wyprawa trudna – średnia dla całego wyjazdu to ok. 90 km i 1100 m up dziennie. Trudności dodaje natomiast słaba dostępność sklepów na trasie, oraz sporadyczne odcinki trudne technicznie. Trasa jest poprowadzona szlakami przemierzanymi regularnie przez rowerowych podróżników, lecz w zależności od warunków pogodowych, może okazać się bardziej lub mniej wymagająca. Na niektórych odcinkach może być nawiany piach, dopuszczamy modyfikowanie trasy na bieżąco w zależności od warunków. Zalecamy zabranie roweru z oponami szerokości od 45 mm w górę.
Szczegółowe info o trasie prześlemy wszystkim zapisanym przed wyjazdem.
PLAN WYPRAWY
DZIEŃ 1
W południe lądujemy w Marakeszu. Transferujemy się z lotniska w Marakeszu do Oazy Fint nieopodal Warzarat, która będzie naszym base campem. Trasa z Marakeszu do Warzazat prowadzi przez Atlas Wysoki, więc jeszcze nie w siodle, ale jadąc wygodnie samochodem będziemy mieli okazję zobaczyć zapierające dech w piersiach szczyty Atlasu – poczuć przedsmak przygody kolejnych dni. Wieczorem złożymy rowery, przejdziemy się po oazie, będziemy mieć czas na integrację i pierwszą marokańską biesiadę.
DZIEŃ 2-4
Pierwsze 3 dni rowerowe to trasa na Saharę. Do pokonania mamy w sumie 320 km i 2800 m up w ciągu trzech dni. Każdego dnia otwierać się będą przed nami coraz bardziej spektakularne krajobrazy, w miarę jak będziemy wyjeżdżać z gór Antyatlasu w kierunku bezkresnej pustyni. Noclegi zorganizujemy w małych wioskach po drodze. Trzeciego dnia czeka nas epicki odcinek krawędzią pustyni, wzdłuż parku narodowego Erg Chegaga – w którym znajdują się najwyższe wydmy w Maroko. Po drodze będziemy mijać tylko wielbłądy, obozowiska dla karawan i zdezelowane Hiluxy. Na mecie czeka nocleg na pustyni, w osadzie Mahamid.
DZIEŃ 5
Piąty dzień to powrót autami do oazy i odpoczynek. Dla chętnych zrobimy wycieczkę busem do Warzarat, lub trekking po okolicznych wzgórzach.
DZIEŃ 6-9
W drugiej części wyjazdu czeka nas 4-dniowa pętla po górach Antyatlasu. Na 360-kilometrowej pętli będziemy mieli do pokonania w sumie 5800 m przewyższenia. Zapuścimy się w rejony rzadko odwiedzane przez turystów – więc i najbardziej autentyczne, klimatyczne. Po drodze będziemy mijać wioski, w których wizyta grupy turystów będzie nie lada atrakcją. W tej części trasy czeka nas największy podjazd wyprawy – wjedziemy na wysokość 2042 m. n.p.m., skąd będzie roztaczać się widok na dziesiątki kilometrów w każdym kierunku. Przy odpowiedniej widoczności, może zobaczymy nawet główną grań Wysokiego Atlasu. Ostatniego dnia docieramy do oazy wczesnym popołudniem, pakujemy rowery do walizek/kartonów i wieczorem transferujemy się do Marakeszu.
DZIEŃ 10
W ramach zasłużonego odpoczynku spędzamy calutki dzień w stolicy. Marakesz to magiczne miasto, które zachwyca swoim orientalnym klimatem i bogatą historią. Spacerując po tętniącym życiem placu Dżemaa el-Fna, można zanurzyć się w wir lokalnej kultury, podziwiając występy ulicznych artystów, skosztować egzotycznych potraw na jednym z licznych straganów, kupić pamiątki, a wieczorem poczuć niezwykłą atmosferę starej medyny.
DZIEŃ 11
Rankiem transferujemy się autem na lotnisko i żegnamy Maroko.
CO ZAWIERA CENA:
CZEGO NIE ZAWIERA CENA:
JANEK
Miłośnik wszelakiego kolarstwa w wydaniu przygodowym. Lubi zwiedzać świat z perspektywy roweru. Jeździ po górach, robi zdjęcia, pije kawę i je ciastka. IG@jasioipedaly
DOMA
Miłośniczka głaskania piesków i jedzenia żelków. Jedyny rodzaj kolarstwa jaki uprawia to kolarstwo romantyczne. Nie zobaczycie jej na wyścigach ani na trenażerze. IG@doma.grunt
ZOSTAŁY 2 MIEJSCA NA CAMP W ANDALUZJI
Marzysz o ucieczce przed polską zimą? Zapraszamy na gravelowy wyjazd do słonecznej Andaluzji! To raj dla osób szukających wyzwań i niesamowitych widoków – kręte szutrowe drogi, malownicze doliny i spokojne, klimatyczne wioski. Słońce świeciące ponad 300 dni w roku i przyjemne temperatury tworzą idealne warunki do jazdy o tej porze roku.
DZIĘKUJEMY ZA PRZESŁANIE ZGŁOSZENIA
Wkrótce otrzymasz potwierdzenie na podany adres e-mail.
Uwaga: sprawdź folder SPAM, jeśli nie otrzymasz od nas wiadomości w ciągu 15 minut.